Nuk leciał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszakże półelf słynął z umiejętności transformacji w szafirowego smoka, tym razem uczucie było jednak zupełnie inne, zapierające dech w piersiach. Mimo, iż przez ostatnie lata względnego pokoju Komendant Straży nie był zmuszony przyjmować tej formy, dzisiejszej nocy po raz pierwszy w życiu nie czuł, że jest półelfem w ciele smoka – dziś był smokiem z krwi i kości. Kołował nad Jaskinią, z gracją wykorzystując prądy powietrza, delektując się tchnieniem wiatru opływającym jego rozłożyste skrzydła. Imponujące wrażenie zaburzała magowi jedynie niewiedza przyczyny całego zdarzenia. Zaniepokojony, zanurkował w kierunku stolicy Imperium. Obraz, który ukazał się jego oczom znacznie odbiegał od tego, który miał wyryty w pamięci. Miasto przechodziło gruntowną przebudowę. Chaotycznie rozrzucone starożytne mury znikały w zatrważającym tempie, zastępowane przez nowoczesną architekturę Kasztelana i od niedawna intrygująco wytatuowanego Włodarza. Znajome twarze działały uspokajająco, ale smok czuł na sobie jeszcze jedno spojrzenie. Na dachu siedziby Pretorii zasiadała trójoka sowa, dziwnie przypominająca Tullusiona. Ułamek sekundy później Nuk stanął oko w oko z niezwykłym stworzeniem (choć w tej kategorii miało ono wyraźną przewagę) i usłyszał głos:
- Nadchodzi zima. Nie jesteście gotowi.
W tym momencie półelfa przebudził krzyk Tullusiona:
- Komendancie, wstawaj!
- Czyli to wszystko sen? – zapytał zdezorientowany jeszcze Nuk.
- Nie mamy teraz czasu na pogawędki, w mieście grasuje dziki czarny smok, a my nie jesteśmy gotowi…
O smoku słuch jednak zaginął. Niedługo później zdecydowanie rozbudzony Komendant Straży postanowił zadbać, aby najbardziej zasłużeni obrońcy Imperium przenieśli się do kwater w centrum stolicy, przeznaczonych dla Jaskiniowców wyższych rangą. Spokojny sen to podstawa - ostatecznie żyjemy tak, jak śnimy…
]
W gronie Mieszkańców mam zaszczyt powitać: Izę Rex, Garrevatha i Yubera. Jesteście na początku długiej, lecz na pewno pełnej przygód i nowych doświadczeń drogi. Cieszymy się z Waszego przybycia i ożywiania naszych dyskusji głosem młodości.
]
Srebrnym kluczem otwieram kwaterę nowego Jaskiniowca, Nekrosa. Tym samym jego głos nabiera ważności w Kawernie Jaskiniowców, gdzie toczymy zaciekłe dyskusje o najważniejszych sprawach dotyczących Imperium.
]
Weteranami Jaskini mogą od dzisiaj tytułować się Hayven i Silveres. Wasza wytrwałość jest przykładem dla młodych Jaskiniowców, którzy będą z szacunkiem zasięgać Waszej rady.
]
Najbardziej jednak cieszy mnie rozległe grono Gerontów, którzy są żywymi legendami tego miejsca. Z niemal każdym z Was miałem okazję współpracować, wielu poznałem bliżej i mogę jedynie życzyć sobie i Jaskini, abyście dalej dbali o klimat tego miejsca. Bazaltovy, Bubeusz, Denadareth, Douger, Haav Gyr, Hellburn, Hexe, Irydus, Jaskier, Kastylia, Kordan, Laysander, Logos, Mosqit, Nicolai, PenTus, Sevorn, Tarnoob, Tullusion, Wojrad – te nicki mówią same za siebie.
]
Chwała Jaskini!