Więcej „GŁP” w Kronice
27 lipca 2012 / autor Architectus
Kronikarz Sanctum roztropnie, aliści żwawo, wracał z przechadzki po udekorowanej w sposób konwentowy Osadzie do piętrowego budynku, gdzie znajdowało się jaskiniowe archiwum. Firmament nad zabudowaniami, zaklejonymi różnokolorowymi, raptem dopiero co przyklejonymi, plakatami, tracił dzienną jasność, a świetliste gwiazdy niepowstrzymanie pojawiały się na wyznaczonym miejscu w bezmiarze przestrzeni, niczym łuczywka zapalane przez przychylnych jaskiniowcom Starożytnych. Postąpił pierwszy krok na dębowy, cokolwiek wytarty przez dwojako biegających jaskiniowców, schód, a wtenczas doszło jego uszu gromkie kichnięcie, gdzieś na wyższej kondygnacji, którego lichość wcale ruszyła mocno osadzone plakaty, nawet na skrajach nakrycia budynku. Arcymag zaniepokojony czyjąś obecnością w jego opustoszałej izbie przeszedł przez wejściowy alkierz, a nim skierował się w stronę uprzedniego odgłosu, Architectus wyminął go w progu i zwrócił się do niego ciepło, mówiąc o dobrym wieczorze. Archiwista odwdzięczył się tym samym, udając, że nie domyśla się sprawunku owej postaci. Po kilkunastu krokach, zasiadł wygodnie w wysłużonym fotelu i bez pośpiechu przeczytał kronikarski nagłówek, napisany bez wyćwiczonej umiejętności kierowania piórem po pergaminie.
Kolejny zjazd zbliża się drobnymi kroczkami. Gdyby naszło Was natchnienie do podzielenia się z innymi jakimiś wspomnieniami, pozostawiam małą mapkę ze strzałkami jak trafić przed półkę z konwentowymi wspominkami. Dla bardziej nieśmiałych polecam jaskiniową pocztę. Dziś pozostawiłem notkę w Kalendarium o pierwszej zakończonej balladzie w Gildii Łowców Przygód. Zapraszam do czytania i wypowiadania się na jej temat.
Komentarze
Nikt jeszcze się nie wypowiedział. Napisz pierwszy komentarz!