Jaskinia Behemota - pierwszy polski wortal o Heroes of Might and Magic oraz fantasy

"A więc postanowione". Tullusion musnął palcem wskazującym swoje czoło, przerywając transmisję. Stara dobra telekineza, jakże przydatna w zachowywaniu dyskrecji... Zmiennorasy wyjrzał, zamyślony, przez okno Niebieskiego Gabinetu znajdującego się na pierwszym piętrze redakcji "Czasu Imperium". Na agorze kilku krewkich muzyków tłukło się instrumentami, w asyście rozpaczliwie próbującego im przeszkodzić dyrygenta. Dookoła zebrał się już tłumek gapiów, kieszonkowcy rozpoczęli samodzielne działania operacyjne.
"Będzie trzeba wyplenić tę zmorę z Jaskini, ale to za chwilę. Teraz obowiązki". Świeżo upieczony Pretorianin przemienił się z powrotem w najlepiej znaną mieszkańcom Osady "Pazur Behemota" formę sowy i wyfrunął z siedziby aperiodyku z pergaminem w dzióbku w stronę Drzewa Nowin.
Niniejszym ogłasza się, co następuje. Siódmego dnia Księżyca Rozkwitu Wiosny promocję uzyskują następujące osoby:
Tytuł Mieszkańca Jaskini Behemota zostaje przyznany gnollowi górskiemu z Kariatydu Architectusowi, demonowi klawiatury Kanako oraz nieumarłemu Rinaldusowi Drybone.
Mianem Jaskiniowców szczycić się odtąd mogą nekromanta z Tornvaldu Leonidasuss, a także obieżyświat Mateusz.
Do rangi Weterana wyniesiony zostaje długo oczekujący tego niziołek i bywalec zaprzyjaźnionego portalu Hobbit.
Pozostał jeszcze dopisek: "Służcie dobrze pozostałym obywatelom Jaskini Behemota, drodzy moi, bo dla samej Jaskini jesteście już zasłużeni. Niech Mahadeva poprowadzi Was przez rozstaje i pomoże podejmować słuszne decyzje tak, byśmy w kolejnych latach mogli się spotkać co najmniej raz jeszcze z okazji Waszych awansów na Geronta.
Wszystkim mieszkańcom naszego wortalu i każdemu z osobna chciałbym natomiast życzyć w imieniu każdego, kto zechce do tych życzeń dołączyć - oraz w imieniu swoim - pogodnego długiego weekendu w cieniu Wielkanocy, wesołego jajka (także smoczego) i mokrego dyngusa."
Pretorianin Tullusion