Dziękujemy, KOKu!
03 października 2010 / autor Sulia
Zgodnie z tym, co prezentują tematy archiwalne, początki Komitetu Organizacyjnego Konwentu (dla wtajemniczonych - KOKu) w składzie: Codhringher, Islington, Morgraf oraz Vandergahast sięgają roku 2006, kiedy to osoby nie mające aż tak daleko do Byczyny pomogły Admirałowi Tarbandowi w przygotowaniach do Konwentu 3, którego losy, ze względu na Wielki Pad, ważyły się aż do ostatnich dni lipca. Jak wiadomo, udało się, a Konwent 4 to już oficjalne pojawienie się KOKu w jego najbardziej rozpoznawalnym i uwielbianym składzie (szczególnie przez tych, którym w swej konwentowej historii zdarzyło się być zbyt głośno w łazience).
Myślę, iż w tym momencie wypowiadam się w imieniu nie tylko w swoim czy Wysokiej Rady, ale również wszystkich, którym dane było zjawić się choć raz na konwencie organizowanym właśnie przez Was - wielkie dzięki, panowie.
Dziękuję za niezapomniane chwile, liczne wspomnienia, świetną zabawę, za cierpliwość, za nerwy zszargane z pewnością nie raz w trakcie tych dni w kontakcie z nami lub innymi byczyńskimi osobnikami i za humor, który mimo to nigdy Was nie opuszczał. Dziękuję, że poświęcaliście wolne chwile, abyśmy my, jak i Wy, otrzymali swoją coroczną, jakże niezbędną do funkcjonowania w pozostałe dni w roku, potężną dawkę konwentowej magii. Do zobaczenia za rok już w roli zwykłych, rozkoszujących się błogim lenistwem, konwentowiczów!
Komentarze
Dzięki wielkie!
A teraz - trzeba poszukać następców!