Czy śmierci ze śmiercią do twarzy?
17 marca 2009 / Osada / autor Kanclerz Grenadier
Herold klął pod nosem i zdzierał z wielkiej, dębowej tablicy świstki pergaminu.
- Ogłoszenia drobne, o w morde... Gdzie jest Straż Osadowa, gdzie te darmozjady, co potrafią tylko zdzierać mandaty za źle zaparkowanego konia...
Tablicę, zbitą z grubych, heblowanych tramów, "zdobiła masa karteluszków. Herold zdzierając je mimowolnie odczytywał treść: "Kurę tanio oddam w dobre ręce. Dobrze się niesie..." albo "Samotna, z własnym lokum, ogrzyca pozna kulturalnego, bez nałogów, z nastawieniem rodzinnym, najlepiej wysokiego dwarfa" czy "Guano, w każdej ilości, skupuję".
Herold pod pachą trzymał gruby, zwinięty w rurkę pergamin. Kieszenie spodni obciążał mu młotek i kilo gwoździ, a że pasek miał źle zapięty - cała sytuacja wkurzała go coraz bardziej.
Wreszcie uporawszy się ze śmieciami wyczyścił najlepsze miejsce na środku tablicy i zaczął przybijać pergamin. A na nim stało:
"Niech stanie się wiadomym, że imć Ynaf wstąpił w szeregi Osadowych Literatów!
Czytajcie, podziwiajcie i oceniajcie jego debiut pod tytułem: Śmierć.
Wbił ostatni gwóźdź. Cofnął się by napawać oczy swoim dziełem, ale potknął się o czyjaś stopę. Odwrócił się i głośno przełknął ślinę. Przed nim stała ogrzyca, której anons właśnie podarł...
Komentarze
Nowy debiut chętnie przeczytam.