Wiecie o kim mówię...
16 maja 2005 / Jaskinia Behemota / autor Kanclerz Grenadier
Góra Carbon - zapewne wielu z "wielkich" to niewiele mówi, ale wśród khuzdów to miejsce, hm... poprostu ważne. Więc jakby się zawaliła to... No ale zanim ją wydrążono, pokolenia brodatego ludu starły na opiłki na jej granitach generacje kilofów i łopat. I zapewne wiele chodników, szybów i upadowych sie zawaliło, zanim powstały komnaty godne wejścia opatrzonego napisem "Powiedz mellon i wejdź".
A do czego zmierzam po tak przydługim wstępie, ano do tego, że bywają czasy, dni, tygodnie, księżyce - jak by je nie zwał - że najtwardszego khuzda nie tylko Góra Carbon, ale zwykła codzienność drążenia własnych siedzib potrafi wystarczająco zdominować. Jednak - on wróci, i to szybciej niż się spodziewacie i pomacha swoim toporkiem... Nawet ze sporym rozmachem...
Wiecie o kim mówię...
Komentarze
Nikt jeszcze się nie wypowiedział. Napisz pierwszy komentarz!