Wieści od Komendanta Giatera
05 września 2004 / autor Hetman jOjO
Dzień zaczął się źle.
Najpierw lewa noga na klepisq, potem bolesne uświadomienie sobie, że się przed spoczynkiem graty z polepy zbiera (aj! jak ten paluch spuchł!!). Niemniej koszmarne poszukiwania wiadra z wodą (jakąkolwiek wodą...).
I ten obrzydliwy dźwięk...
Ni to skrzypiącego żurawia, ni to trzeszczącej podłogi...
Co za dzień!
Wreście udało się na tyle zebrać myśli, żem dojrzał na parapecie dziwne ptaszysko (to przez jego cień tak z oczkami miałem problemy...).
Ptaszysko miało do nogi przyczepiony woreczek.
I uparcie skrzeczało.
Cóż, widać do mie miało sprawę...
Otwarłem okienko i odczepiłem woreczek, ptaszysq dałem się najeść i napić, a sam zajrzałem do środka...
Pergamin cieniuśki, z runami.
Znajomym, ale starganym charakterem pisane.
Ech...
Chwała Imperium!
Pozdrowienie Hetmanowi!
Wolej w bardziej szczęsnych okolicznościach się skontaktować, ale wezwany nagle - wręcz przymuszony! - wyruszyłem w tajemnej misji. Sprawa nadal nie jest jasna, nie wieda kiedy wrócić (i czy wrócić wogle...) się uda, ale walczę z potężnym przeciwnikiem i jeśli wygram wrócę. SILNIEJSZY!
Jedna jeśli przegram wspomnij czasem moje imię...
Q Chwale Imperium
Giater
Komendant
Gdym skończył okazało się, że ptaszysko nie tylko wredne, ale i magiczne!!
Zaskrzeczało, a z jego dzioba popłynęły słowa pełne i grozy, i nadziei:
Chodzą słuchy, że Giater został paladynem - jego celem stało się zwalczanie tego co nieprawe (nekromantów również, a może przede wszystkim), podobno związał się ze Światynią Światła, gdzie uzyskał pomoc i pragnie założyć zakon rycerski, by kształcić paladynów...
Po czem odleciał w dal...
Ech! Wiele to do myślenia daje! Oj, wiele. Straszne to wieści, choć o tyle radosne, że są! że potwierdzają, iż Komendant żyw - opiekuj się nim Mahadevo!
Komentarze
Nikt jeszcze się nie wypowiedział. Napisz pierwszy komentarz!