Wywiad z Jonem Van Caneghemem
25 lutego 2004 / Heroes IV / autor Geomanta Ururam Tururam
Jak podaje na forum Heroes Round Table użytkownik o ksywce Setzer, czasopismo Computer Gaming World przeprowadziło wywiad z Jonem Van Caneghemem, twórcą tak Herosów, jak i Might and Magic. Jak na razie bieżący numer CGW został jedynie rozesłany do prenumeratorów, za kilka tygodni ma się pojawić w obiegu.
Uwaga! Nie mamy żadnej gwarancji, że wywiad jest autentyczny, choć osobiście stawiam na to, że jest. Ale głowy za to nie dam...
* Jaka była Twoja pierwsza gra i jakie były początki NWC?
NWC rozpoczęło działalność w moim mieszkaniu w Hollywood w 1983 roku. Pierwszą grą, jaką stworzyłem było Might and Magic I na AppleII. Zrobiłem do niej praktycznie wszystko (grafikę, programowanie, fabułę) - to było moje najprzyjemniejsze doświadczenie w tej branży. Zajęło mi to trzy lata. Potem dałem ogłoszenia do dwu popularnych czasopism dla graczy (CGW i A+). W moim salonie wciąż dzwonił telefon z zamówieniami i prośbami o pomoc.
* Jak duże było NWC w momencie największego rozwoju? I czemu zostało sprzedane 3DO?
Był czas, gdy w NWC było ponad 100 osób. W 1996 roku sprzedałem NWC firmie 3DO. Zrobiłem tak z paru powodów. Budżety nowych gier były kosmiczne. Branża się konsolidowała; coraz trudniej było utrzymać swoje miejsce, wiele firm wchodziło do gry z wielkimi budżetami i nowymi strategiami finansowania. Zdecydowałem się na sprzedaż, by skupić się na tworzeniu gier, a nie na tym całym rozgardiaszu związanym z ich wydawaniem.
* Czy żałowałeś decyzji o sprzedaży?
Nie, nigdy nie żałowałem. Wiele firm podobnych do NWC przestało istnieć. Przykro mi było, gdy widziałem, jak to, co zrobiłem, gdzieś się rozmywa, ale przy tej okazji sporo się nauczyłem. Ogólnie rzecz biorąc: jeśli ci nie idzie, to i tak posuwaj sprawę naprzód. Wpadka trwa chwilę, a żal, że czegoś się nie dokonało, trwa. W sumie jestem dumny z gier, jakie stworzyłem przez te lata i z zabawy jaką dały one graczom.
* Co uważasz za najgorszą decyzję 3DO, jeśli chodzi o NWC i Twoje gry?
Kilka ich było. Uważałem na przykład że gry M&M i HoMM mogą spokojnie wychodzić co dwa do trzech lat, tak by był czas na stworzenie czegoś naprawdę nowego. 3DO jednak domagało się zwiększenia sprzedaży i wypuszczania gry co rok. Na niektóre tytuły mieliśmy nawet mniej niż 10 miesięcy!
Bardzo liczyłem na Might and Magic Online. 3DO miało gotową infrastrukturę dla takiego projektu dzięki grze Merdian59. Miałem wtedy (1996 rok) kilka pomysłów - niektóre wciąż jeszcze nie ujrzały światła dziennego w żadnej grze - i uważałem, że gry online mają przyszłość. Niestety zdecydowano, ze za te same pieniądze, co MMO, można wyprodukować trzy gry na PS2.
Po trzecie od pewnego momentu decyzje, nad czym i jak pracować, były podejmowane przez szefostwo działu sprzedaży. Działało to tak: grupy produkcyjne 3DO przedkładały listy produktów, które mogłyby, bądź chciały wykonać. Dział sprzedaży próbował przewidzieć, jak wiele egzemplarzy danej projektowanej gry mógłby zbyć, i na tej podstawie wyznaczał budżet projektu, a nawet decydował, czy projekt jest wart wdrożenia. Bez sensu!
* Czy byłeś zaangażowany w prace nad Heroes IV i M&M IX? Co o nich myślisz?
Pracowałem nad początkowym projektem Heroes IV, a potem, gdy zaczęło dziać się źle (gdzie kucharek sześć...), musiałem pomagać w końcowej fazie by doprowadzić grę do stanu sprzedawalności. Muszę tu dodać, że to naprawdę mogłaby być świetna gra pomimo kilku niedoróbek, które mi doskwierały. W pracach nad M&M IX praktycznie nie brałem udziału. I ja bym takiej gry na rynek nie wypuścił.
* Z pewnością apelowałeś w imieniu NWC do 3DO. Czy był to głuchy telefon?
Myślałem byłem, że zdanie projektanta, który chyba jako jedyny stworzył dwie sławne serie gier różnych typów, z których każda miała wiele odsłon przez lata, co nieco na tworzeniu gier się zna! Ba! Głuchy telefon, groch o ścianę, jak zwał tak zwał. Dałem sobie spokój.
* Prawa do Heroes V ma teraz Ubisoft. Czy będziesz współtworzył Heroes V?
Ubisoft skontaktował się ze mną w sprawie Heroes V. Tworzą tę grę wraz z jedną ze swoich rosyjskich grup programistycznych. Obecnie dyskutujemy, czy jest sens, żebym angażował się w ten projekt.
Komentarze
Nikt jeszcze się nie wypowiedział. Napisz pierwszy komentarz!